poniedziałek, 1 października 2012

Not so perfect as i wish

Ok, dzisiaj było całkiem spoko, z tym że w moim jadłospisie znalazło się trochę słodyczy:
-maca z twarożkiem i pomidorem 61kcal
-kanapka z chleba razowego z soją z twarożkiem 99kcal
-lody czekoladowe 300kcal
-croissant 250kcal
-pączek 290 kcal
-udko z kurczaka 300kcal
No trochę śmieci jest. Szkoda, bo bez nich miałabym przepiękny bilans. Jedynym plusem jest, że to (przynajmniej w większości) spaliłam. Jutro zero słodyczy, same zdrowe rzeczy. Muszę sobie zrobić kanapkę do szkoły, bo na przykład ten croissant wynikł z tego, że było mi wręcz słabo już. Damy radę. Lecę uczyć się historii.
P.S. W najbliższych dniach czeka nas ważenie w szkole, a na moim liczniku 64kg. Chyba umrę ze wstydu.

2 komentarze:

  1. Lepiej bierz do szkoły zawsze coś, najwyżej nie zjesz, bo inaczej to będziesz uzależniona od szkolnego sklepiku. Przeżyjesz jakoś ważenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilans nie jest najgorszy xp
    Może będzie ktoś cięższy od Ciebie i nie będziesz najcięższa ;p
    Stay strong :*

    OdpowiedzUsuń